Szpital Konoha — miejsce idealne?


17 kwietnia 2023. Szpital Konoha. Choć z początku można pomyśleć, że to tylko kolejna państwowa instytucja, w momencie, gdy zapytaliśmy przypadkowych ludzi, każdy przedstawiał inną odpowiedź. To właśnie dzisiaj sprawdzimy na czym polega fenomen szpitala i jak to jest spędzić jeden dzień z personelem?

Na miejscu pojawiamy się punktualnie o dziewiątej. Po przekroczeniu rozsuwanego wejścia, wita nas z szerokim uśmiechem rejestratorka medyczna, pani Moegi Kazamatsuri. Od razu udziela prostych, konkretnych odpowiedzi. Pomaga w przedstawieniu planu budynku i kieruję najkrótszą drogą na konkretny oddział.

Naszym pierwszym wyborem okazuje się neonatologia i pediatria. W końcu człowiek na początku musi się urodzić, aby przejść przez to życie.

Oddział znajduje się na piątym piętrze. Nie jest zbyt duży, nie jest za mały. Posiada kilka sal, przeznaczonych dla świeżo upieczonych mam, pomieszczenie z inkubatorami i salę operacyjną w przypadku, gdyby zaszły jakieś komplikacje.

Ordynatorem oddziału jest doktor Uchiha Itachi, który ukończył prestiżowy Uniwersytet Konoha, uzyskując tytuł doktora drugiego stopnia w specjalizacji neonatologicznej. Mamy szczęście, ponieważ doktor Uchiha właśnie zakończył odbieranie porodu, po kilku ciężkich godzinach. Pomimo zmęczenia wypisanego na twarzy, szeroki uśmiech jest tym, co najlepiej go opisuje. Ciemne oczy błyszczą w zadowoleniu, a zdezynfekowane dłonie wskazują na sofę, gdy otwiera drzwi gabinetu.

— Został pan neonatologiem wyłamując się z rodzinnej tradycji? — pytamy doktora Uchiha.

— Jak widać — uśmiecha się pogodnie. — W naszej rodzinie są sami kardiolodzy. Postanowiłem zerwać z tą tradycją.

— Dlaczego neonatologia?

— Już w młodzieńczych latach zacząłem się zastanawiać nad sensem istnienia. Obserwując pojawiające się nowe życie jestem zadowolony i pewny, że moja praca ma sens. Chcę, aby od samego początku dzieci, które przychodzą w tym szpitalu na świat, miały zapewnioną kompleksową opiekę, tak samo jak kobiety, które po ciężkich godzinach porodu, stają się świeżo upieczonymi matkami.

— Jest pan mężczyzną, czy w swojej karierze miał pan sytuację, że kobieta wstydziła się lub czuła jakiś dyskomfort?

— Jestem przede wszystkim lekarzem, należy o tym pamiętać. Najważniejsze jest dla mnie zdrowie pacjenta. Na szczęście nie przypominam sobie, aby miała miejsce taka sytuacja.

Nasz pobyt na oddziale owocował w wiele zwrotów akcji. Wywiad z ordynatorem przerwał pilny przypadek, do którego lekarz od razu się wyrwał. Nie da się jednak ukryć, że doktor Uchiha jest doskonałym specjalistą, a przede wszystkim człowiekiem z ogromnym pokładem empatii.

Kolejnym przystankiem naszej szpitalnej wędrówki został oddział neurologiczny. W porównaniu do neonatologii i pediatrii, tutaj kolory ścian są śnieżnobiałe, a w powietrzu unosi się charakterystyczny zapach domowego obiadu. Trafiliśmy w godzinach południowych. Ordynatorem oddziału jest doktor habilitowany Uzumaki Naruto, który niestety przez pilny przypadek nie był obecny przy rozmowie. Jednak oddział liczy kilku świetnych specjalistów, w tym doktora Nara Shikamaru.

— Dlaczego neurologia? — pytamy doktora, który po chwili dłuższego zastanowienia, odpowiada.

— Ludzki układ nerwowy jest interesujący pod wieloma względami. Kieruje prawie wszystkim, co robimy, myślimy, mówimy lub czujemy. Kontroluje skomplikowane procesy, takie jak ruch, myśl i pamięć.

Po chwili rozmowy, można zrozumieć, że mamy do czynienia ze wspaniałym specjalistą. Doktor Nara odpowiada rzeczowo i konkretnie.

— A jak wyciszyć układ nerwowy?

— Układ współczulny można wyciszyć poprzez działania redukujące stres i napięcie, takie jak ćwiczenia fizyczne, w tym rozciąganie, jogę i medytację. Należy też pamiętać o prawidłowej diecie.

— Co źle wpływa na układ nerwowy?

— Dieta wzmacniająca układ nerwowy — od razu odpowiada doktor Nara. —  Ograniczyć trzeba sól, unikać fast-foodów. Jeśli żyjesz w ciągłym napięciu i stresie, wykreśl z jadłospisu tzw. produkty wysoko przetworzone: chipsy, dania błyskawiczne, potrawy typu fast-food. Zawierają dużo soli i glutaminianu sodu, które zwiększają ciśnienie krwi i pogłębiają napięcie.

Kolejnym przystanek to psychologia. Tu na oddziale przywitała nas pani Konan Tenshi

— Ukończyła pani Wydział Psychiatrii na prestiżowej uczelni Harvard.

— Całe życie kształciłam się i dążyłam do samodoskonalenia, poprzez odbyte praktyki i kursy.

— Wszyscy pacjenci wypowiadają się o pani w samych superlatywach.

Doktor Tenshi jest bardzo skromną osobą. Na nasze pochwały reaguje uśmiechem i skinieniem głowy.

Zapytana o swoją pracę badawczą dotyczącą stanów lękowych odpowiada:

— Lęk jest jednym z najczęściej występujących objawów psychopatologicznych — tłumaczyła. — Lęk można określić, jako nastrój, w którym dominuje odczucie silnego zagrożenia lub zatrważającej zmiany wywodzącej się z nieznanego, nierealnego źródła. Jest odpowiedzią organizmu na irracjonalne zagrożenie. Zaburzenia lękowe to nie to samo, co strach. Niejednokrotnie powtarzam to rezydentom. Przy zaburzeniach  lękowych często pojawiają się skurcze żołądka, mdłości, zawroty głowy lub natłok myśli.

Na wykłady pani psycholog przychodzili studenci pobliskiej akademii a nawet przyjeżdżali z innych miast. Zazwyczaj tego samego wieczora, kiedy wychodziły zapisy, miejsc brakowało.

— Niektóre reakcje można dostrzec, chociażby pocenie się lub zaczerwienienia na skórze, ale niekoniecznie łączy się je z zaburzeniami lękowymi. Podobnie częstym elementem zaburzeń lękowych są myśli takie jak „co się ze mną dzieje?” „zaraz umrę” lub „zaczynam wariować”. Dopóki te stwierdzenia nie zostaną zwerbalizowane, nie mamy pojęcia co się dzieje w głowie drugiej osoby.

Doktor Tenshi jest wybitnym psychiatrą. Niestety przez wzgląd na problemy osobiste, będzie musiała wyjechać z Kraju Ognia. Jednak jak zapewnia, jej zastępcą zostanie bardzo utalentowany psychiatra.

Oddział kardiologiczny jest równie śnieżnobiały jak neurologia. Tutaj ordynatorem jest pan Uchiha Sasuke, brat wcześniej wspomnianego neonatologia — Itachiego. Łudzące podobieństwo zewnętrzne powoduje, że mogłoby się zdawać, iż nasza rozmowa była już wcześniej przeprowadzona. Jednak doktor Sasuke, jest wyjątkowo spięty i formalny.

— Tōkyō Daigaku, najlepszy student na roku, prestiżowy staż w Cambridge.

— Medycyna jest ciężkim kierunkiem. Jeżeli chce się być najlepszym, należy od siebie jak najwięcej wymagać.

— Dlaczego kardiologia?

— Mój ojciec i dziadek byli kardiochirurgami.

— Czyli z potrzeby podtrzymania rodzinnej tradycji?

— Zakochałem się w kardiologii. Odkryłem, co tak naprawdę w niej widział dziadek (Madara Uchiha przypom.). Był kardiologiem z powołania. Nigdy nie zapomnę, jak powiedział mi na trzecim roku, kiedy wybierałem specjalizację, abym spojrzał w głąb siebie i dostrzegł to, czego sam pragnę. Podobała mi się kariologia i czułem się w niej mocny.

— Doktor habilitowany Madara Uchiha był także ordynatorem w tym szpitalu?

— Dokładnie tak. Jako lekarz nie tylko był wybitnym specjalistą, ale także potrafił odczytywać ukryte słowa między wierszami. Zarażał optymizmem, lecz pozostawał realistą. W naszym zawodzie to bardzo ważne.

Popularny SOR to jednostka organizacyjna szpitala utworzona w celu udzielania świadczeń opieki zdrowotnej osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Tutaj niepodzielnie rządzi doktor Sasori Akasuna. Chirurg właśnie skończył swój nagły przypadek i po chwili oczekiwania zjawił się pod swoim gabinetem.

— Oddział ratunkowy jest przepełniony.

— Na brak zajęcia niestety nie można tutaj narzekać — odpowiada lekarz, uśmiechając się dyskretnie.

Jego bursztynowe tęczówki patrzą gdzieś w dal, jakby chciały uniknąć tego wywiadu. Lekarz zdawał się nieśmiałą osobą, jednak już po chwili rozmowy udaje nam się go rozruszać. O swoim oddziale wypowiada się z zaangażowaniem, pasją i uśmiechem. Odpowiada na każde pytania, udzielając konkretnej i rzeczowej odpowiedzi. Jest miłym i sympatycznym człowiekiem.

— Chirurgiem zostałem, ponieważ moi rodzice byli lekarzami. Jednak miałem kilka specjalizacji do wyboru. Padło na chirurgię. Od zawsze chciałem pomagać tym w najgorszym momencie. Decydować o tym, czy uda mi się ich uratować.

Doktor Akasuna posiada duży autorytet wśród personelu. Zawsze pomocny i zabawny. Dość skryty i nazwany przez pacjentów aniołem. Nie jest zresztą jedyną osobą, tak nazywaną przez pacjentów.

Następnym naszym przystankiem, w tej dość długiej, dziennej wyprawie jest oddział onkologiczny. Znajduje się on na czwartym piętrze futurystycznego budynku szpitala. Przy wejściu na oddział od razu można zauważyć, że pomimo panującej zewsząd śmierci, to właśnie w tym miejscu pacjenci najlepiej się czują. Wkraczając w głąb zauważamy po prawej stronie świetlicę, z której dochodzą wesołe odgłosy pacjentów. Część z nich ma za sobą traumatyczne przeżycia, druga natomiast niechętnie opowiada o swojej chorobie.

Ordynatorem oddziału jest utalentowana doktor Sakura Haruno. To właśnie jej powierzyła to stanowiska sama Tsunade Senju, wszystkim znana mistrzyni od beznadziejnych przypadków.

— Pani Haruno — mówimy do młodej lekarki z charakterystycznymi, rzadko spotykanymi, różowymi włosami. — Mówi się, że jest pani drugą Tsunade.

— Odbiorę to za komplement — odpowiada onkolog, unosząc kąciki ust. — Jest to moja mentorka i wszystko czego się nauczyłam od niej, daje mi możliwości na ratowanie pacjentów.

— Uczęszczała pani do University of Cambridge School of Clinical Medicine, gdzie uzyskała stopień naukowy. Jak potoczyła się dalej pani kariera?

— Tak, skończyłam Uniwersytet Cambridge, a później program fundacyjny i rejestrator specjalizacji w Kings College London. Potem były dalsze rezydencje w Columbia Presbyterian Medical Center i New Amsterdam Medical Center. Jakiś czas później uzyskałam certyfikat rady w dziedzinie hematologii dorosłych i dzieci.

— Doktor Senju wypowiada się o pani w samych superlatywach. Biorąc pod uwagę fakt, że zawsze była surowa…

— To prawda. Moja mistrzyni wiele wymagała od siebie, a także od studentów.

— Jednak nie uważa pani, że na tej specjalizacji trzeba być odpornym?

— Nie da się być odpornym na śmierć. Nie znam nikogo, kto jest całkowicie pogodzony z losem i potrafi powiedzieć, że w tej chwili chce odejść. My lekarze musimy za wszelką cenę ratować ludzkie życie.

Te same słowa padają z ust dyrektora placówki — doktora nauk medycznych Kakashiego Hatake.

— Panie doktorze, odkąd objął pan stanowisko dyrektora medycznego, polepszyły się warunki pacjentów.

— Mam taką nadzieję. Cały personel przykłada olbrzymią wagę do stworzenia pacjentom odpowiednich warunków do życia. Nasi podopieczni mają możliwość nie tylko skorzystania z fachowej i rzeczowej pomocy lekarskiej, ale także odnalezienia spokoju ducha poprzez rozmowy i nawiązywanie nowych znajomości.

— Wielu z nich opowiedziało, że w przypadku zagrożenia życia tylko i wyłącznie skierowało by się do Konohy.

— Jako dyrektorowi placówki jest niezwykle miło to słyszeć. Nikt inny niż pacjent nie jest w stanie opowiedzieć o tym czego doświadcza.

— Mówi się, że odkąd został pan dyrektorem, zmniejszyła się liczba zgonów pacjentów w tym szpitalu.

— Naszą ideą jest ratowanie ludzkiego życia. Niejednokrotnie powtarzam to swoim podwładnym.

— Wspaniała idea. Bardzo dziękujemy za gościnę i możliwość spojrzenia na pracę lekarza z zupełnie innej perspektywy.

— Cała przyjemność po naszej stronie.

Dyrektor żegna nas w progu wyjścia ze szpitala. Po owocnym dniu, pełnym  nowe doświadczenia, przemyślenia i refleksję nasuwa się jedno zdanie, które każdy pracownik szpitala, niczym mantrę powtarza. Jednak nie wydaje się być to tylko czczym gadaniem, a raczej mową pełną wiary, że nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być lepiej. Tak więc i my, z uśmiechem patrzymy w przyszłość, mając na ustach słowa dyrektora szpitala: Szansa śmierci jest za każdym razem. Chodzi o stworzenie szansy życia.


Dla Czytelników Konoha Newspaper,
Mei Terumi.



Od K: Już kolejny rok, drugi jesteśmy razem, tutaj, na tym blogu, w tym opowiadaniu, z tą historią. Chciałam wszystkim i każdemu podziękować, za te dwa lata. Były one nie lada wyzwaniem. Dostarczyły mi niesamowicie wielu szczęśliwych chwil, troszkę niepewności, żalu i wątpliwości. Jednak wiedziałam, mogę na Was liczyć. Dziękuję Wam za wszystko Kochani Czytelnicy Szpitala Konoha.

Komentarze

  1. Barrdzo ciekawy koncept na rozdział! Podoba mi się, że bawisz się stylami i konwencjami w swoich historiach. To odświeżające :) W dodatku oddajesz przy tym klimat serialowy, w którym takie zabiegi były stosowane. Jestem mega ciekawa co jeszcze wymyślisz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, fajne! Doktor Uchiha jaki ważniak, ha! Ale to dobrze!
    Faktycznie, bardzo ciekawy pomysł na rozdział, taki mocno niestandardowy. Super!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz zmotywuje mnie do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz, proszę pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękuję ♥